Pozornie tytuł tego artykułu mógłby wydawać się bzdurą! Uznajemy bowiem, że na efekty treningowe wpływ ma trening oraz odżywianie i tak w głównej mierze jest! Jednak medytacja niesie ze sobą szereg korzyści, które mogą wspomagać działanie całego organizmu, a co za tym idzie również osiągnięcia treningowe.
Tempo w jakim aktualnie żyjemy jest zdumiewające. Ilość zadań do wykonania, presja czasu, chęć osiągania lepszych rezultatów, pozorny multitasking („pozorny”, ponieważ w efektywny multitasking nie wierzę), ciągła obecność w mediach społecznościowych, bycie w stałym trybie czuwania czy natłok myśli powodują permanentny stres. W pewnych ilościach jest on nam potrzebny do prawidłowego funkcjonowania, ale jego nadmiar może prowadzić do przewlekłych chorób, chronicznego zmęczenia, problemów ze snem i regeneracją, zaburzeń gospodarki cukrowej, a wszystko to może negatywnie odbijać się na sylwetce i niweczyć wszelkie starania na sali treningowej.
Umiejętność radzenia sobie ze stresem, odprężenia się oraz „bycia tu i teraz” jest kluczowa dla naszego zdrowia. Jedną z technik, która świetnie się w tym sprawdza jest właśnie medytacja.
Korzyści jakie ze sobą niesie medytacja to między innymi:
- obniża poziom stresu i wpływ czynników stresogennych,
- pomaga się uspokoić, wyciszyć, poradzić sobie z problemami i kontrolować reakcje w trudnych sytuacjach,
- pozwala zauważyć co się dzieje z Twoim ciałem, poczuć je,
- pomaga rozluźnić napięte ciało,
- poprawia pamięć, koncentrację oraz zwiększa kreatywność,
- zwiększa motywację i siłę woli,
- wspiera jakość snu i regenerację,
- pomaga wejść w relację z samą sobą i swoim ciałem,
- pomaga poradzić sobie z natrętnymi myślami,
- może poprawić odporność organizmu,
- podnosi stopień szczęścia i pozytywnego nastawienia do świata.
Jak zacząć medytować?
Oczywiście są różne rodzaje i metody medytacji, jednak zacząć możesz już teraz w bardzo prosty sposób. Zadbaj przede wszystkim o to, aby nikt Ci nie przeszkadzał. Poinformuj domowników, że teraz masz 5 minut dla siebie i poproś o ciszę. Na te kilka minut wycisz telefon lub przełącz go na tryb samolotowy. Możesz ustawić minutnik. Usiądź wygodnie na krześle tak, aby stopy były równo oparte o podłogę, dłonie ułóż na udach, wyprostuj plecy i rozluźnij ramiona. Ja także zaczynałam medytować w tej pozycji, teraz jednak wolę usiąść po turecku. Zamknij oczy i skup się na oddechu. Zwróć uwagę jak nabierasz powietrze, a następnie je wypuszczasz. Zauważ jak przepływa przez Twoje ciało. Prawdopodobnie po chwili pojawią się pierwsze myśli. Nie przejmuj się nimi. Za każdym razem wracaj do oddechu. Kiedy minutnik zadzwoni otwórz powoli oczy.
Jaki jest najlepszy czas dla medytacji?
Możesz zacząć od 5 minut tak jak napisałam wyżej. Efekty przyniosą nawet 2 minuty medytacji. Tutaj odnajdzie się idealnie metoda małych kroków. Zacznij od krótkich medytacji, aby się nie zniechęcić. Co tydzień możesz zwiększać długość swoich seansów. Wybierz też porę w jakiej możesz medytować. Poranna medytacja nastroi Cię pozytywnie na cały dzień. Z kolei wieczorna (forma, którą ja preferuję) pozwala odciąć się od spraw dnia codziennego i pomaga w zasypianiu. Bardzo ważna dla efektów jest regularność. Rób to codziennie. Gdy zdarzy Ci się przerwa nie porzucaj całego procesu tylko kontynuuj go kolejnego dnia.
Jestem bardzo ciekawa, czy miałaś już okazję praktykować medytację. Jeśli tak, koniecznie podziel się Twoim doświadczeniem. Jeśli nie, mam nadzieję, że mój artykuł Cię przekonał i wkrótce zaczniesz. 🙂
Bibliografia:
„Dziennik uważności” – Corinne Sweet
Autor: Karolina Jarosz