Mamy już koniec grudnia, zatem część z nas zapewne już myśli o postanowieniach na nowy rok. Niestety, często nasze cele przepisujemy z roku na rok, obiecując sobie, że tym razem na pewno się uda. Dlaczego nie dotrzymujemy noworocznych obietnic? Gdzie leży problem?

Powodów z pewnością jest wiele. Zacznijmy od początku, czyli od samego wyznaczenia celu. Metod i podejść jest wiele. W mojej pracy trenerskiej wyznaczenie celu treningowego wspólnie z podopiecznymi to kluczowy aspekt. Dziś podzielę się z Tobą moją sprawdzoną, a przede wszystkim skuteczną koncepcją…
Jaki powinien być cel?
1. Twój. Cel powinien być zgodny z Tobą i poprawiać Ci humor!Nie ulegaj presji Twojego otoczenia. To Ty masz tego chcieć! Jeśli dobrze czujesz się ze swoją sylwetką, a chcesz ćwiczyć dla zdrowia, nie musisz uparcie stawać codziennie na wadze i przechodzić na restrykcyjną dietę.
2. Jasno określony. Często na pierwszej konsultacji słyszę „chcę być sprawna”. Zastanów się co tak naprawdę to dla Ciebie oznacza i co konkretnie chcesz osiągnąć. Dobrze, żeby Twój trener dokładnie wiedział do czego dążycie.
3. Mierzalny. Ustal, co musi się wydarzyć żebyś uznała, że robisz progres. Może to być zarówno zmniejszenie obwodu w pasie, jak i wejście na 3 piętro bez zadyszki.
4. Określony w czasie. Metoda wyznaczania celów SMART mówi, że cel powinien mieć swój deadline. Ustal ramy czasowe, w których chcesz dojść do pewnego etapu. Inaczej możesz ulec wymówkom i pokusie odkładania jego spełnienia. Jeśli nie uda Ci się osiągnąć celu w wyznaczonym czasie, zastanów się co poszło nie tak i spróbuj to naprawić. Może opuszczałaś treningi lub zarywasz noce? Wyciągnij wnioski i idź do przodu!
5. Realny. Niestety często zdarza nam się brać za dużo na siebie i wyznaczać mało realne cele. Dobrze, aby cel był ambitny, ale zawsze bierz również pod uwagę okoliczności w jakich funkcjonujesz. Może zamiast planowania udziału w maratonie,  warto zacząć od biegu na dystansie 5km?

Jak pomóc sobie w realizacji?
Wizualizuj swój cel. Wyobraź sobie jak się będziesz czuła, gdy go osiągniesz i co się zmieni się w Twoim życiu. Dzięki takiemu podejściu jeszcze mocniej poczujesz jak bardzo cel jest dla Ciebie ważny i będzie Ci łatwiej przeć do przodu.

Zapisz swój cel, a następnie wyznacz drogę, jaka do tego celu Cię zaprowadzi. Wierzę, że zapisane cele mają większą moc sprawczą.

Zapytaj eksperta. W przypadku celów treningowych dobrze jest skorzystać z porad osób bardziej doświadczonych, które pomogą Ci ustalić plan działania. Nawet jeśli masz dużą wiedzę w zakresie treningu, dobrze jest skorzystać z obiektywnych porad kogoś innego. Z własnego doświadczenia wiem, jak duże znaczenie ma taka współpraca i sama mam swojego trenera. Ustalając plan treningowy dla samej siebie wybieram ćwiczenia, które lubię, a niekoniecznie te, które powinnam w danym momencie włączyć do treningu. Pamiętaj, aby plan treningowy był indywidualny. To co robi koleżanka, czy fit dziewczyna, którą obserwujesz w social media nie zawsze musi zaprowadzić do celu również Ciebie.

Znajdź czas na trening i realizuj plan. Jeśli nie zaplanujesz czasu na trening, pod koniec tygodnia może się okazać, że nie zrealizowałaś planu. Ja zwykle w niedzielę wieczorem wpisuję swoje treningi w kalendarz. Polecam taki sposób i Tobie. Wyznaczony czas traktuj jak świętość, przecież to inwestycja w Twoje zdrowie, dobry nastrój, samopoczucie i zadowolenie z samej siebie. O tym czy plan jest skuteczny możesz powiedzieć dopiero, gdy go wykonasz.

Monitoruj postępy. To ważne, żebyś wiedziała czy idziesz we właściwym kierunku. Odnotowanie progresu zmotywuje Cię do dalszej pracy. Jeśli masz trenera, na pewno na bieżąco uświadamia Ci efekty Waszej pracy, ale jeśli ćwiczysz sama czasem się zatrzymaj i zastanów. Może właśnie weszłaś na to trzecie piętro bez zadyszki i nawet tego nie zauważyłaś.

Odpoczywaj. Bez odpowiedniej regeneracji nie będzie oczekiwanych efektów. A jeśli zarywasz noce przez cały tydzień to nie łudź się, że śpiąc po 10h w sobotę i niedzielę nadrobisz straty. Staraj się być konsekwentna, również w tym aspekcie.

Czerp radość z drogi. Z każdym kolejnym treningiem jesteś o krok do przodu. Zrobiłaś coś dobrego dla siebie.

Po osiągnięciu celu wykreśl go z listy. To daje niesamowitą satysfakcję. 😉
Trzymam za Ciebie kciuki!

Autor: Karolina Jarosz